Po Wielkanocnych atrakcjach ruszamy w górę mapy - na północny zachód. Gdzieś tam w trasie dzień zaczął się pięknie ale tutaj aura potrafi zmienić się w ciągu kilku minut. Nadchodzi deszcz, więc w Beeton wjeżdżamy pod dach remizy strażackiej, by założyć odzież przeciwdeszczową i uzupełnić zapasy wody. Szef placówki właśnie skończył odprawę i przygotowuje się ze swoim zespołem do wyjazdu ale żywo zainteresowany naszymi osobami i ekwipunkiem znajduje czas na krótką rozmowę. Obdarowuje nas również kilkoma butelkami mineralnej wody i pamiątkowymi naszywkami strażackimi. Jeszcze tylko krótki przegląd strażackich wozów, szybka sesja zdjęciowa i wracamy na drogę.
środa, 24 maja 2017
czwartek, 18 maja 2017
Przez Kanadę rowerem: Ci wspaniali Kanadyjczycy!
Minął już miesiąc a ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu. Z podziwu dla Kanadyjczyków.
Wspominałem już wcześniej, że na każdym kroku zaznajemy ogromnej życzliwości i gościnności. Nie tylko od osób, z którymi wcześniej mieliśmy zaaranżowane spotkania ale również od osób, z którymi los całkowicie przypadkowo skrzyżował nasze ścieżki. Zaczęliśmy żartować, że jak nadal będzie się tak działo i będziemy przyjmować zaproszenia od wszystkich, to półrocznego okresu przewidzianego na całą wyprawę nie wystarczy nawet na przejechanie samego Ontario 😀. Niezmiernie inspirujące jest to, że z każdego spotkania wynosimy coś wartościowego. I nie mam tu na myśli dóbr materialnych ale duchowe lub po prostu wiedzę w obszarach do tej pory mam nieznanych. Ta rowerowa wyprawa odkryła przed nami całkiem nowe oblicze podróżowania. Nigdy wcześniej nie mieliśmy takich doświadczeń. To coś niesamowitego!
Wspominałem już wcześniej, że na każdym kroku zaznajemy ogromnej życzliwości i gościnności. Nie tylko od osób, z którymi wcześniej mieliśmy zaaranżowane spotkania ale również od osób, z którymi los całkowicie przypadkowo skrzyżował nasze ścieżki. Zaczęliśmy żartować, że jak nadal będzie się tak działo i będziemy przyjmować zaproszenia od wszystkich, to półrocznego okresu przewidzianego na całą wyprawę nie wystarczy nawet na przejechanie samego Ontario 😀. Niezmiernie inspirujące jest to, że z każdego spotkania wynosimy coś wartościowego. I nie mam tu na myśli dóbr materialnych ale duchowe lub po prostu wiedzę w obszarach do tej pory mam nieznanych. Ta rowerowa wyprawa odkryła przed nami całkiem nowe oblicze podróżowania. Nigdy wcześniej nie mieliśmy takich doświadczeń. To coś niesamowitego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)